Przejdź do treści

Powiedz tylko Słowo…

Bardzo lubię takie nieoczywiste odkrycia, które czasami przychodzą, niewiadomo skąd. Światła, które ufam, pochodzą od Ojca świateł („Każde dobro, jakie otrzymujemy, i wszelki dar doskonały zstępują z góry, od Ojca świateł, u którego nie ma przemiany ani cienia zmienności” Jk 1, 17). Od kilku dni chodzę z myślą o prawdzie, że doskonałym i pełnym słowem, które Bóg wypowiada sam o sobie jest, Słowo wcielone, Jezus. Nasze słowa są zawsze zbyt ubogie, zbyt ograniczone, by opowiedzieć o Transcendentnym. Przed Komunią, mówiąc: „Panie, nie jestem godna, abyś przyszedł do mnie, ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja”, pomyślałam, co by to było, gdyby wejść na poziom niedosłowny. Na chwilę oderwać się od literalnych znaczeń wypowiedzi setnika. Słowo zapisałam w myśli dużą literą. Ile w tym głębi.

Moja i Twoja dusza, nie mogą być uzdrowione same z siebie. Z mroku grzechu i śmierci nie uleczy ich nic, poza Bogiem samym. Bóg leczy nasze dusze i wskrzesza je przez swoje Słowo. Odwieczne Słowo Ojca przyjmuje ludzkie Ciało za sprawą Ducha Świętego, aby pojednać nas z Bogiem. Męka, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa, Słowa Ojca, uzdrawiają moją duszę.

Panie, powiedz tylko Słowo, Jezusa, zanurz mnie w Jego Odkupieniu, a moja dusza będzie uzdrowiona. Niech przeniknie mnie tajemnica Twojego odwiecznie wypowiadanego Słowa, które nie ma początku, ani końca, a będzie uzdrowiona moja dusza. Panie, powiedz tylko Słowo: brzmi w tym jakby echo wołania całej ludzkości po grzechu pierworodnym. Wołania o Zbawiciela. Słowo wypowiadane odwiecznie, Logos, istnieje zawsze, przed czasem i poza czasem, bez początku i bez końca, ale jeszcze nie jest zrodzone, jeszcze nie jest objawione, jeszcze Adam nie wie, że jest już wypowiedziane, jeszcze nie widzimy, że Ojciec Go wypowiada…

Jeśli nie jestem godna przyjąć Słowa przyobleczonego w Ciało w sakramentalnym chlebie, muszę wpierw zanurzyć się w tajemnicy Odkupienia, przyjąć Słowo wypowiadane przez Ojca, Słowo przebaczenia. Zwyczajnym miejscem tego przyjęcia, zanurzenia w Odkupieniu, jest sakrament pokuty.  Tam Ojciec wypowiada nade mną Słowo, Syna swojego i Jego tajemnicę Odkupienia i tak oczyszcza mnie do pełnego spotkania. To właśnie tę tajemnicę przywołuje nade mną kapłan: „Bóg, Ojciec miłosierdzia, który pojednał świat ze sobą przez śmierć i zmartwychwstanie swojego Syna, i zesłał Ducha Świętego na odpuszczenie grzechów, niech ci udzieli przebaczenia i pokoju przez posługę Kościoła. I ja odpuszczam tobie grzechy w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego”.

Ile w tym światła… Pomyślcie sobie o tym dziś, jeśli chcecie.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *